sobota, 16 maja 2015

Święty Andrzej Bobola (Widzialne i Niewidzialne)


16 maja w Kościele katolickim obchodzimy wspomnienie świętego Andrzeja Boboli  - patrona Polski.
Wśród kilku filmów o świętym, warto obejrzeć krótki reportaż z cyklu Widzialne i Niewidzialne.
Andrzej urodził się 30 listopada 1591 roku w Strachocinie koło Sanoka. Pochodził ze szlacheckiej rodziny, przywiązanej do religii katolickiej.
Naukę pobierał w jednej ze szkół jezuickich w Wilnie.  W wieku 20 lat wstąpił do zgromadzenia jezuitów. Następnie podjął studia filozoficzne. Jako kleryk został przeznaczony do pracy pedagogicznej.  W latach 1618- 1622 podjął studia teologiczne, które zakończył święceniami kapłańskimi.
Był kaznodzieją, spowiednikiem, misjonarzem. Opiekował się biednymi i zapomnianymi przez świat.
Od roku 1652 roku pełnił urząd kaznodziei w Pińsku.  W tamtym czasie miasto było miejscem walk i zatargów.  W maju w roku 1657 Pińsk zajmuje oddział kozacki pod dowództwem Jana Lichego.  Jezuici:  Maffon i Bobola opuszczają miasto. Kryją się w okolicznych wioskach.  15 maja o. Maffon zostaje ujęty w Korodcu i ginie śmiercią męczeńską.
Andrzej Bobola chroni się w Janowie, odległym ok. 30 kilometrów od Pińska. Stamtąd udaje  się do wsi Peredił. 16 maja do Janowa wpadają oddziały, które mordują Polaków i Żydów. Wypytują o Andrzeja. Na wieść, że jest on w Peredilu biorą przewodnika Jakuba Czetwerynkę. Andrzej chcąc się ratować, użycza wóz. Niestety we wsi  Mogilno zostaje schwytany przez oddział żołnierzy.
Z Andrzeja zdjęto suknię kapłańską.  Przywiązano  go i bito nahajami. Żadne namowy i krwawe bicie nie są w stanie złamać wyrzeczenia się wiary. Spleciono na jego głowę z gałęzi wierzbowych koronę na wzór korony cierniowej Jezusa. Policzkowano, wyrywano paznokcie, zdarto skórę z górnej części ręki. Gdy został odwiązany, oprawcy okręcili go sznurem, a dwa jego końce przywiązali do siodeł.  Andrzej musiał biec za końmi popędzany kłuciem lanc.  Wołał o nawrócenie.
Następnie zawleczono go do rzeźni miejskiej, rozłożono na stole i zaczęto przypalać ogniem. Wycięto mu ciało do kości na głowie, na plecach wycięto mu skórę w formie ornatu, rany posypywano sieczką, odcięto mu nos, wargi, wykłuto mu jedno oko. Kiedy z bólu i jęku wzywał stale imienia Jezus, w karku zrobiono otwór i wyrwano mu język u nasady. Na koniec zostaje powieszony twarzą do dołu. Uderzeniem szabli w głowę dowódca kończy nieludzkie męczarnie Andrzeja Boboli dnia 16 maja 1657 roku.
Gdy Kozacy wycofali się do miasta ciało Męczennika zostało przeniesione do miejscowego kościoła. Następnie Jezuici przenieśli je do Pińska i pochowali w podziemiach kościoła. I tak zapomniano o miejscu pochówku Andrzeja.
16 kwietnia 1702 roku święty Andrzej ukazał się rektorowi kolegium pińskiego i wskazał miejsce swojego grobu. Ciało zostało nienaruszone. Mnożyły się łaski i cuda za sprawą świętego Męczennika. Od 1712 roku podjęto starania o beatyfikację. Niestety wojny, a potem rozbiory przetrwały te starania. 
W 1819 roku Andrzej ukazuje się dominikaninowi - o. Korzeckiemu, któremu przepowiada wskrzeszenie Polski i to, iż zostanie patronem Polski.
W roku 1938 relikwie św. Andrzeja zostały uroczyście przewiezione do kraju. Przejazd relikwii specjalnym pociągiem przez wiele polskich miast (w tym Kraków, Poznań, Łódź aż do Warszawy) było  wielkim wydarzeniem. W każdym mieście na trasie organizowano uroczystości z oddaniem czci świętemu Męczennikowi. W Warszawie, po powitaniu w katedrze, relikwie spoczęły w srebrno-kryształowej trumnie-relikwiarzu w kaplicy jezuitów przy ul. Rakowieckiej.
„Święty Andrzej Bobola jest tylko pośrednikiem, to nie on uzdrawia i przemienia, ale wyprasza łaski u Pana Boga. On ma być Patronem Polski, ale my musimy mu w tym pomóc. Powinniśmy podjąć wielką pracę i wielką modlitwę, żeby to jak najszybciej się stało, bo według zapowiedzi wtedy kiedy on będzie Patronem Polski, Polska rzeczywistość będzie inna”.

Czego zatem uczy nas święty Andrzej Bobola?
Z pewnością:
- pracy nad sobą,
- daru obcowania z ludźmi,
-  wznoszenia dzięki łasce przeciętności na wyżyny heroizmu,
-  żarliwości
Poznamy świętego Andrzeja i pomóżmy mu, aby Polska rzeczywistość była inna.
Film trwa 25 minut i można odnaleźć go na kanale YouTube.

                                                                                                                      Katarzyna Tokarska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pozostaw swoją opinię