Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Guadalupe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Guadalupe. Pokaż wszystkie posty

środa, 10 grudnia 2014

Guadalupe. Cudowny obraz (tytuł oryginału: „Guadalupe”)

Fot.: Zdjęcie okładki do filmu.
„Odtąd wszystkie pokolenia będą mnie nazywać szczęśliwą,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmogący”.
Łk 1,48-49

José Maria i Mercedes są młodymi hiszpańskimi archeologami. W pewnym momencie życia odczuwają pragnienie udania się do Meksyku po to, aby znaleźć naukowe wytłumaczenie tego, co stało się w grudniu 1531 roku w Guadalupe. Zaangażowani w analizę niezwykłego wizerunku Matki Bożej dochodzą do wniosku, że nie da się racjonalnie wytłumaczyć cyklu zdarzeń, w których brał udział ubogi indianin Juan Diego na wzgórzu Tepeyac.

niedziela, 7 grudnia 2014

Guadalupe – żywy obraz


Fot.: Zdjęcie okładki do filmu.
Nie przepadam za filmami dokumentalnymi, ale ten obejrzałam wbita w krzesło i z ciarkami na plecach. Zobaczyłam cud.

O Matce Bożej z Guadalupe już słyszałam. Znałam historię Juana Diego – pierwszego kanonizowanego Indianina. To jemu w dniach 9-12 grudnia 1571 r. na wzgórzu Tepeyac objawiała się Maryja, to on wydeptywał ścieżki do miejscowego biskupa, żeby przekazać mu Jej prośbę. I to na jego tilmie, czyli płaszczu, który był zwyczajowym, indiańskim odzieniem, Matka Boża zostawiła swój wizerunek. Nie wiedziałam jednak, jak wielkim arcydziełem jest ten obraz. I że ten obraz żyje.