Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jan paweł II. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jan paweł II. Pokaż wszystkie posty

środa, 23 grudnia 2015

Drodzy Czytelnicy blogu "Laura Film"!

Już jutro Boże Narodzenie - jedno z największych wydarzeń w historii świata. Nie do ogarnięcia ludzkim rozumem. Zupełnie nie jasne dla tych, którzy jeszcze nie otrzymali łaski wiary.
Oto Ten "w którym żyjemy, poruszamy się i jesteśmy" (Dz 17,28) zechciał przyjąć ludzkie ciało.
Zechciał być wśród nas, jako nieporadne Maleństwo.
Zechciał ubogacić nas swoim ubóstwem.
Zechciał wyjawić nam prawdy, do których człowiek sam by nie doszedł, przy pomocy własnego rozumu. Za to rozum może się nimi rozkoszować. W ten sposób wiara i rozum wzajemnie się dopełniają, a na nich, jak na dwóch skrzydłach unosi się duch ludzki (por. JPII, "Fides et ratio").

Redakcja "Laura Film" składa Wam najlepsze życzenia radości, pokoju i rozkoszowania się bliskością Pana, który przynosi ze sobą wszelkie dary potrzebne do uszczęśliwienia człowieka.

Laura Film

PS
"Nie staraj się zrozumieć, abyś uwierzył, lecz staraj się uwierzyć, to zrozumiesz. (św. Augustyn).
LF

czwartek, 27 sierpnia 2015

Jan Paweł II wujek


"On nas nie upominał i nie karcił, a każdy z nas wiedział jak należy się zachować...".

"Żył wśród nas człowiek, który potrafił ukazywać młodzieży godność ludzkiego życia i piękno codzienności. Potrafił być im przewodnikiem, wychowawcą, a zarazem przyjacielem. Ten film ukazuje działalność księdza, która do dzisiaj pozostaje niedościgłym wzorem. Czy Kościół w Polsce i władza świecka nie powinny brać przykładu z tego młodego kapłana, który po latach już jako Papież Jan Paweł II, w listach do znajomych z tamtego okresu podpisywał się Wujek?".

środa, 22 października 2014

Z dalekiego kraju

Fot.: Zdjęcie okładki do filmu (po lewej) oraz św. Jan Paweł II (po prawej).
Film w reżyserii Krzysztofa Zanussiego, jednego
z najwybitniejszych przedstawicieli kina moralnego niepokoju, powstał w roku 1981, trzy lata po wyborze Karola Wojtyły na papieża. Pokazuje historię Polski od lat 20. do 80. przez pryzmat losów Karola Wojtyły. Obraz jest utrzymany w paradokumentalnym tonie przede wszystkim dzięki dokumentalnym wstawkom.

piątek, 6 czerwca 2014

Brat Papieża

Filmem, który nie goni za niektórymi współczesnymi trendami, ale który powinna obejrzeć każda współczesna rodzina, jest „Brat Papieża”. Fabularyzowany dokument otrzymał I nagrodę na XXII Międzynarodowym Katolickim Festiwalu Filmów i Multimediów – Niepokalanów 2007.
To opowieść o urodzonym 27 sierpnia 1906 r. Edmundzie Wojtyle, starszym bracie polskiego papieża. Poznajemy go przez pryzmat wojennej tułaczki Wojtyłów, ludzi, z którymi się spotykał, i miejsc, w których bywał. Dokument, będący sentymentalną podróżą w czasie, nie przedstawia Edmunda jako cienia jego wielkiego brata. Więcej, twórcy filmu pokazują nam, że to Edmund miał niemały wpływ na kształtowanie charakteru i osobowości tego, który później burzył najtwardsze mury.
Widzimy Edmunda – bramkarza gimnazjalnej drużyny piłki nożnej, który zaprasza małego Karola, by razem z nim stanął między słupkami. Spotykamy starszego brata, jakiego wielu z nas chciałoby zapewne mieć za powiernika, przyjaciela, autorytet. Poznajemy pilnego ucznia, wzorowego studenta i wreszcie lekarza z powołania. „Bohatera w walce ze śmiercią”, który zarażony szkarlatyną „umiera na posterunku pracy” w wieku zaledwie 26 lat. „Śmierć mojej matki utkwiła mi głęboko w pamięci. Ale chyba jeszcze bardziej śmierć mojego brata z powodu tragicznych okoliczności, w jakich nastąpiła. I dlatego, że byłem bardziej dojrzały” – przyznał po latach Jan Paweł II.
„Brat Papieża” zawiedzie tych, których światowe kino przyzwyczaiło do krzykliwych, dwuznacznych, sensacyjnych i drogich produkcji. Króluje w nim szacunek dla słowa i treść – nie ma pustych dialogów, a każde zdanie zawiera konkretne znaczenie. Jego niewątpliwym walorem są archiwalne fotografie, które dobrze oddają klimat tamtych czasów.
Film wywołuje emocje. Wzrusza swoją prawdziwością, a nie – jak często dziś bywa – tandetną tkliwą historyjką. Poucza, nie moralizując. I budzi tęsknotę. Za nienagannymi, męskimi manierami, zdrowymi rodzinnymi relacjami, rzetelną nauką, lekarzami, którzy chcą leczyć nie tylko ciało, ale i duszę, oraz za prawdziwą miłością, jak ta między Edmundem i ukochaną przez niego Jadwigą.
Producentem filmu jest Wydawnictwo i Studio Filmowe Anima Media należące do Kurii Diecezjalnej Bielsko-Żywieckiej.
Magdalenia Guziak-Nowak

Źródło: Biuletyn liturgiczny "Dzień Pański", nr 42 z dnia 25 sierpnia 2013 roku. Artykuł ukazał się pod tytułem: "Nasze tęsknoty".