poniedziałek, 19 maja 2014

Duśka

Fot.: Zdjęcie okładki do filmu.
Czy w 88 minutach można zamknąć tak bogate życie, tyle dobra i poświęcenia dla innych? Z pewnością nie, choć film „Duśka” opowiadający historię dr Wandy Półtawskiej jest udaną biografią osoby, której dokonaniami i przeżyciami można by obdzielić kilkoro ludzi. 
Wanda Półtawska urodziła się 2 listopada 1921 r. w Lublinie. W czasie okupacji hitlerowskiej była tajną łączniczką. Walkę w konspiracji przypłaciła uwięzieniem w Zamku Lubelskim, a następnie w obozie koncentracyjnym Ravensbrück. Doświadczenie pobytu w lagrze na zawsze zostawiło w niej ślad i wpłynęło na wiele późniejszych decyzji.
Po wyjściu na wolność przyjechała do Krakowa i postanowiła podjąć studia medyczne. Wybrała psychiatrię, bo chciała wiedzieć, co musi się wydarzyć w życiu człowieka, by stworzył innym piekło na ziemi. Obroniła doktorat i z czasem stała się symbolem walki o prawo do życia poczętych dzieci i promotorką godności kobiety. Hołdowała wartościom, jakie później Jan Paweł II, jej drogi przyjaciel, nazwał cywilizacją miłości. W roku 1962 jako matka czwórki dzieci została cudownie uzdrowiona z choroby nowotworowej za wstawiennictwem Ojca Pio, na prośbę właśnie bpa Karola Wojtyły. On jako metropolita krakowski polecił jej utworzenie Studium Teologii Rodziny, które zaistniało w 1967 roku i stało się zalążkiem prężnie działającego duszpasterstwa rodzin.
Największą zaletą filmu jest prawda. Autentyczność. Nie ma dobrze opłaconych aktorów, nie ma drogich kostiumów i scenografii. Jest skromna Duśka, która się dziwi, że ktoś wpadł na pomysł, by kręcić o niej film! Jest jej dobroduszny mąż, koleżanki więźniarki z obozu, współpracownicy i przyjaciele z Krakowa oraz Rzymu. A za scenografię robi zwykłe, nienowoczesne mieszkanie Półtawskich z widokiem na Rynek Główny.
Urzekła mnie jeszcze... wolność. Słowo to nabiera szczególnego znaczenia, gdy pada z ust kobiety, która w obozie śmierci przeżyła okrutne eksperymenty medyczne. Doktor Półtawska przypomina o tym, że człowiekiem trzeba być w każdych okolicznościach. Że zawsze mamy wybór i nawet w dramatycznych warunkach nie możemy szukać wymówek dla naszej bylejakości. Ponieważ „człowiekiem kieruje duch, a do człowieka należy wybór, czy jest to Duch Święty, czy duch tego świata”.
Magdalena Guziak Nowak

Źródło: Biuletyn liturgiczny "Dzień Pański", nr 59/2013 z 15.12.2013 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pozostaw swoją opinię