Zatem „Gry wojenne” to świetny dokument. Film
przedstawia dwa odrębne światy znajdujące się po obu stronach żelaznej kurtyny.
Te światy miały różną mentalność, różne spojrzenie na konflikt zbrojny, który
realnie zagrażał Europie.
Kukliński zdawał sobie sprawę, że wojna jest
możliwa, i wiedział, że byłaby zabójcza dla Polski – niezależnie od tego, która
ze stron by zwyciężyła. Sama świadomość, że plan Układu Warszawskiego dopuszczał
możliwość zbombardowania naszej Ojczyzny przy pomocy 600 głowic nuklearnych,
jest porażająca.
Pojawia się pytanie, co zrobić z taką wiedzą?
Czy można nad nią przejść do zwyczajnych codziennych obowiązków? Jak żyć z myślą, że mogłem
coś zrobić, a nie zrobiłem?
Kukliński wiedział, że musi działać, i podjął
wyzwanie. Zdecydował się na czyn heroiczny, ponosząc olbrzymie ryzyko, i później
bardzo przykre konsekwencje włącznie ze skazaniem go na karę śmierci.
Widz sam, w swoim sumieniu, musi
rozstrzygnąć, po której ze stron była racja.
Film został wyprodukowany w 2008 roku. Był nagrodzony w Niepokalanowie,
w 2011 roku. Trwa 113 minut. Więcej o nim można przeczytać na
oficjalnej stronie filmu: http://www.war-games.pl/grywojenne.html
Warto zwrócić na niego uwagę w święto Wojska Polskiego, które obchodzimy 15 sierpnia.
Adam Szczygieł SSP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pozostaw swoją opinię